Technologie cyfrowe w służbie ochrony zabytków

  Rekonstrukcje i renowacje zabytkowych drzwi wymagają nowoczesnych maszyn. Teoretycznie można to robić i bez nich, bazując na klasycznych obrabiarkach, ale tak prowadzony proces nie jest konkurencyjny pod żadnym względem. Klient wymaga wysokiej jakości i dotrzymania zapisanego w umowie terminu realizacji. Remontowany budynek musi być szybko oddany do użytkowania. Nowoczesne maszyny mają także wpływ na większą wydajność. Dzięki temu można zrealizować więcej zleceń, a […]

 

Rekonstrukcje i renowacje zabytkowych drzwi wymagają nowoczesnych maszyn. Teoretycznie można to robić i bez nich, bazując na klasycznych obrabiarkach, ale tak prowadzony proces nie jest konkurencyjny pod żadnym względem. Klient wymaga wysokiej jakości i dotrzymania zapisanego w umowie terminu realizacji. Remontowany budynek musi być szybko oddany do użytkowania. Nowoczesne maszyny mają także wpływ na większą wydajność. Dzięki temu można zrealizować więcej zleceń, a co za tym idzie – więcej zarobić.

 

Zakład Stolarski Drewnobud z Chrząszczewa w województwie mazowieckim, którego właścicielem jest Grzegorz Libera, już od prawie trzydziestu lat specjalizuje się w produkcji drzwi. Wydawać by się mogło, że jest to jeden z wielu zakładów rzemieślniczych zajmujących się tego typu działalnością. Pozory jednak mylą, bowiem w Chrząszczewie odtwarzane są drzwi zabytkowe, które następnie znajdują swoje miejsce w konkretnych, remontowanych obiektach. Zakład przeprowadza również renowacje starych, zabytkowych drzwi. Wszystko odbywa się oczywiście pod ścisłym nadzorem konserwatora zabytków. Inną formą działalności jest produkcja stolarki otworowej dla nowo budowanych, przykładowo w prestiżowych miejscach Warszawy, kamienic, gdzie projektant stawia bardzo wysokie wymogi odnośnie wzornictwa, jakości wykonania i terminu realizacji zamówienia. Podejmując się takich wyzwań, trudno sobie wyobrazić, że realizowane one będą na prostych, klasycznych maszynach, chociaż i takie można w zakładzie znaleźć. W niektórych przypadkach są one wręcz niezastąpione. Dlatego przechodząc przez halę, gdzie odbywa się obróbka maszynowa, zobaczymy sąsiadujące ze sobą nowoczesne, numerycznie sterowane centra i klasyczne, kilkudziesięcioletnie, niezniszczalne „zielone” obrabiarki.

 

Specjalistyczne, nietuzinkowe maszyny

 

– Pomimo tego, że robimy rekonstrukcje i renowacje drzwi zabytkowych, to musimy mieć nowoczesne maszyny – mówi Grzegorz Libera. – Teoretycznie można to robić i bez nich, bazując na klasycznych obrabiarkach, ale wtedy nie bylibyśmy konkurencyjni pod żadnym względem. Klient wymaga wysokiej jakości i dotrzymania zapisanego w umowie terminu realizacji. Remontowany budynek musi być szybko oddany do użytkowania. Nowoczesne maszyny mają także wpływ na większą wydajność. Dzięki temu możemy zrealizować więcej zleceń, a co za tym idzie – więcej zarobić. W kwestii dostawy nowych, specjalistycznych maszyn, zdecydowałem się na firmę ITA z Radziejowic, ponieważ w jej ofercie znalazłem to, co było mi potrzebne. Opr.cz tego m.j zakład jest oddalony o około 30 km od siedziby głównej ITA, więc ewentualny serwis nie stanowi żadnego problemu. Drewnobud ma na swoim koncie wiele spektakularnych realizacji, jak na przykład zlecenie dla Ministerstwa

 

Kultury, dotyczące konserwacji zabytkowych drzwi czy też drzwi stylowych jednej z warszawskich kamienic przy ulicy Koszykowej. – Obecnie jesteśmy w trakcie wykonywania serii drzwi wewnętrznych do nowo wybudowanej kamienicy w Warszawie przy ulicy Foksal – dodaje Grzegorz Libera. – Przygotowujemy się także do realizacji zamówienia ambasady włoskiej na główne drzwi wejściowe. W tym przypadku czekamy na decyzję konserwatora zabytków, czy będzie to renowacja, czy odtworzenie. Bez względu na to, nie jest to proste. Czasami na podstawie jednego, bardzo zniszczonego detalu i zdjęcia trzeba odtworzyć całe drzwi, okno lub elementy wyposażenia wnętrz. Nagrodą jest satysfakcja.

 

Przykładowo drzwi, które były robione w moim zakładzie, widziałem później w programie telewizyjnym, nagrywanym w zabytkowych wnętrzach i prowadzonym przez znanego wszystkim Bogusława Wołoszańskiego. Jako pierwsza w zakładzie pojawiła się prasa do okleinowania włoskiej firmy Italpresse. Następnie, w ramach projektu unijnego, zainstalowano w Chrząszczewie czteroosiowe, numerycznie sterowane centrum Masterwood. – Jest to klient, do którego trafiłem zupełnie przypadkowo, przejeżdżając przez miejscowość i nie licząc na to, że coś sprzedam – wtrąca Wojciech Kulis, doradca techniczny z firmy ITA. – Okazało się jednak, że jest to bardzo dobry klient, ponieważ praktycznie co roku kupuje jakąś maszynę. Są to przy tym maszyny specjalistyczne, nietuzinkowe. Po prasie i centrum CNC dostarczyliśmy jeszcze w 2016 roku pilarkę taśmową do obłogów Centauro SuperCut80 i w 2017 roku nowoczesną frezarkę CNC Centauro Alfa do element.w drzwi i okien. Najnowszym, ubiegłorocznym nabytkiem jest szlifierka EMC z trzewikiem elektronicznym do szlifowania podkład.w i lakierów.

 

Obrabiarki CNC plus duży wkład pracy ręcznej

 

Zakup wyżej wspomnianej frezarki Centauro okazał się bardzo dobrą inwestycją. Dzięki niemu udało się zwiększyć moce produkcyjne, a jednocześnie nie wszystkie proste operacje trzeba teraz wykonywać na dużym centrum Masterwood. Maszyna ta umożliwia frezowanie gniazd na zamki i elementy systemów montażowych. Przeznaczona jest dla zakład.w rzemieślniczych oczekujących jakości i precyzji lub jako maszyna uzupełniająca do dużych fabryk. Jej obsługa jest prosta i łatwa, a proces przezbrojenia na inny rodzaj produkcji odbywa się bardzo szybko. Centauro Alfa jest w stanie wykonać frezowanie zarówno w płaszczyźnie pionowej, jak i poziomej, na ramiakach lub na pełnych drzwiach, oknach czy też wangach schodów. Przy dużych seriach produkcyjnych zachowuje bardzo dobrą powtarzalność, a zespół frezarski zainstalowany w maszynie pozwala na wykonywanie różnych obróbek, łącznie z gniazdami na zawiasy. – Ważną zaletą frezarki Alfa jest całkowicie automatyczny tryb pracy oraz duży zakres obróbki – zauważył Wojciech Kulis. – Pozwala ona na frezowanie element.w o długości do 3000 mm zarówno pod kątem 0, jak i 90. Zakres pracy w osi Y przy ustawieniu pionowym wynosi 180, a opcjonalnie nawet 600 mm. Standardowo jest ona wyposażona w elektrowrzeciono 3,3 kW (opcjonalnie 5,6 kW), a przesuw w osiach odbywa się za pomocą silnik.w bezszczotkowych. Pomimo tego, że maszyna jest trzyosiowa, mamy możliwość pracy w czterech osiach, a to dzięki obrotowej głowicy. W tym wypadku nie potrzebujemy centrum czteroosiowego, aby zrobić na przykład gniazdo na zamek.

 

Właściciel zwraca także uwagę na niezwykle proste i intuicyjne oprogramowanie, w jakie została wyposażona frezarka. Dzięki zainstalowaniu sterownika z panelem dotykowym oraz preinstalacji makr proces programowania jest znacząco uproszczony. Dzięki temu Centauro Alfa sprawdza się idealnie w warunkach produkcyjnych jego firmy. Jak nietrudno się domyślić, początki działalności firmy, zanim pojawiły się nowoczesne maszyny, wyglądały jednak trochę inaczej. Produkcja odbywała się na obrabiarkach, które określić można mianem „samoróbek”. Dopiero wyrobienie sobie na rynku marki pozwoliło na pozyskanie prestiżowych zamówień i inwestycje. Obecnie firma zatrudnia sześciu wykwalifikowanych stolarzy i nawet przy tak specjalistycznym parku maszynowym udział prac ręcznych jest stosunkowo duży. – Niemożliwe jest całkowite wyeliminowanie pracy ręcznej – zauważa Grzegorz Libera. – Duże zakłady, produkujące seryjnie, nie mają takiego problemu z wykwalifikowanymi pracownikami jak rzemieślnik. Tam produkcja jest zautomatyzowana, masowa, a pracownika trudno nawet nazwać stolarzem. Są to operatorzy, a ja potrzebuję klasycznych stolarzy, tak zwanej „starej szkoły”. Trudno także określić, ile drzwi, przykładowo w skali miesiąca, powstaje w zakładzie w Chrząszczewie. Zależy to oczywiście od stopnia ich skomplikowania, wielkości zamówienia czy sposobu wykończenia. Zastosowanie numerycznie sterowanych, specjalistycznych maszyn skraca oczywiście czas jednostkowy i obniża koszty. – Generalnie im większe zamówienie, tym lepiej dla nas, mamy mniej przestawiania maszyn – stwierdza Grzegorz Libera. – Pracę organizuję jednak tak, że jeżeli w tydzień mamy zrobić 10 drzwi, to je robimy, a jeśli 20, to robimy 20. Na rynku trzeba być konkurencyjnym wydajnościowo i jakościowo, dlatego zainwestowałem w centra, szlifierkę czy pilarkę taśmową, bo one to umożliwiają, są elastyczne. W grafiku uwzględnić należy także prace montażowe, które są bardzo czasochłonne i wymagają dużej precyzji i staranności. Całość decyduje o tym, czy będą następne zamówienia. Wbrew pozorom jest to trudny i męczący etap prac. Dlatego też, jak podsumował właściciel firmy, odpoczywa on w zakładzie, pracując przy maszynach. Najbardziej relaksuje się podczas strugania na wyrówniarce element.w, które następnie klejone są w pneumatycznych prasach ramowych.

 

Wydawnictwo: Gazeta Przemysłu Drzewnego

Tekst i foto: Tomasz Bogacki

Translate »